Ta akcja miała miejsce dwa dni temu, a dokładnie 13 lipca 2020 roku.
Ojciec Anety był alkoholikiem, często przychodził pijany do domu i w tym stanie wypytywał swoje małe dzieci matematyki. Krzyczał na nie, jak one ze strachu nie mogły odpowiedzieć.
Aneta pamięta ten terror i strach, jak wyczekiwali wieczorem, czy ojciec znów wróci pijany. Aneta prosiła mnie, żeby to dodać: Będąc dzieckiem, nie mogłam zasnąć, jak ojca nie było w nocy po pracy, bo to było wiadomo, że znów wróci pijany i będzie awantura. Leżałam w strachu, do czasu, kiedy pijany ojciec zasnął, wtedy i ja zasypiałam.
Matka Anety nic w tej sprawie nie zrobiła, żyła z tym wrednym człowiekiem, zamiast zabrać dzieci i uciekać od niego.
Rodzice jej emigrowali do USA z całą rodziną, ale jej tata nigdy nie zrezygnował ze swojej kochanki, wódki Smirnoff. Już tu w Ameryce, kiedy przyjeżdżał pijany do domu i robił awantury, to uciekaliśmy z mamą z mieszkania i czekaliśmy na zewnątrz, kiedy zaśnie.
Będąc nietrzeźwy, spowodował wypadek samochodowy. Za ten wypadek dostał wezwanie do sądu, ale uciekł do Polski, bo miał być aresztowany. Tam w Polsce dalej był zakochany w wódzie Smirnoff, aż w końcu w 2017 roku wyzionął ducha przy jej boku i wylądował z powrotem w piekle, skąd też przybył.
Moja studentka Aneta wyszła za mąż za znacznie starszego od siebie męża, co nie podobało się jej matce. Jej matka namawiała Anetę, aby ta zakończyła ten związek, była tak nachalna, że Aneta zdecydowała zerwać kontakt z rodziną.
Najgorsze nastało, kiedy Aneta urodziła trzecie dziecko, a jej matka się o tym dowiedziała. Od tego czasu Aneta chodziła jeszcze bardziej nerwowa i opadała z sił, czuła, że jest to robota jej rodziców. Najgorsze były jej urodziny i każde święta. Ulgę miała dopiero późnymi wieczorami.
Całe życie jej rodziny było bardzo trudne. Kłopoty finansowe zmusiły jej rodzinę do skorzystania z pomocy państwa na długie lata.
Po ośmiu latach jej małżeństwo dobiegło końca, jej mąż już dłużej nie mógł tego znieść. On też wziął ich troje dzieci na samotne wychowanie. Nie jej mąż był przyczyną kłopotów w ich rodzinie, a Anety rodzina.
Po latach, Anety mama próbował się z nią skontaktować, ale Aneta nie odbierała telefonów. Sporadyczny kontakt miały tylko przez tekstowanie sobie.
Złe samopoczucie Anety nie ustępowało, a przez te całe lata w przekazach duchowych często były ostrzeżenia przed jej mamą. W snach Anety pokazano jej, że jest obgadywana przez rodzinę, a jej siostrze z ust wycieka niebieska ciecz (jest to znak obgadywania).
W lipcu 2020 roku, po wielokrotnych ostrzeżeniach ze świata ducha, Aneta poprosiła mnie o zrobienie jeszcze jednego przekazu duchowego. I w tym kolejnym przekazie, Aniołowie znów ostrzegali przed problemami rodziny.
To ją zdenerwowało. Poleciłem jej przesłanie jej mamie ostrego listu z opisem jej życia i samopoczucia i domaganiem się zaprzestania obgadywania jej dookoła i wampirzenia z niej energii.
Matka uznała ten list za oszczerstwo, napisała, że ona sama też była ofiarą.
Matka Anety nie skorzystała z szansy wycofania się z czarnej magii, więc poprosiła mnie o pomoc.
W poniedziałek 13 lipca zabrałem się do kontrakcji. Zebrałem wszystkie te wredne energie od wszystkich złoczyńców i wpakowałem je do ich aur. Zablokowałem ich aury przed uwolnieniem tych negatywów, dopóki oni tego nie zrozumieją i nie naprawią tych przestępstw z nawiązką.
Aneta zadzwoniła do mnie w południe na przerwie śniadaniowej i zapytała mnie, czy już coś robiłem.
Tak, odpowiedziałem. Wiesz, powiedziała, jakąś godzinę temu poczułam wokół siebie czystość, ulgę i jasność. Jednak po chwili usłyszałam wyraźny głos mojego taty, powiedział: ja cię zabiję! Odpowiedziałam mu, odejdź, bo powiem to Józefowi. On natychmiast odszedł.
Ta historia powinna dać każdemu czytelnikowi wiele do namysłu.
Anety ojciec jest rezydentem piekła, ale nie miałem jego na uwadze w czasie akcji. Jest to jednak oczywiste, że kara dotarła do piekła i ten „tatuś” dobrze tam oberwał.
Złorzeczenia są bardzo niebezpieczne, ten przykład powinien każdemu uzmysłowić, że nie tylko negatywne czyny, ale też słowa i myśli są bardzo niebezpieczne.
Każdy powinien dbać o czystość swoich słów i myśli, bo te negatywne energie mogą doprowadzić do zniszczenia komuś życia. Jest też wiele niewyjaśnionych tragicznych wypadków, które spowodowane są właśnie przez duchy z lewicy. Złorzecząc komuś, dajesz duchom z lewicy polecenie do krzywdzenia kogoś, a ci z radością to wykonują.
Nie jest to darmowe, bo za takie zlecenie trzeba zapłacić w świecie ducha, jest to jak podpisanie cyrografu z duchami tamtegO.
Nie jest to też bezkarne, bo za wszelkie złe uczynki trzeba zawsze srogo zapłacić. Powstaje wtedy negatywna karma, a za najmniejszy zły uczynek trzeba odpłacić minimum 3 razy. Im większe przewinienie, tym większa kara.
Jest to też dowód, że złorzeczeniami nie tylko krzywdzonym się jest od osób ucieleśnionych, ale też od istot duchowych. Z tym, że duchowe złorzeczenia mają znacznie groźniejsze efekty.
Tu opisałem skutki złorzeczeń, a proszę sobie wyobrazić, że klątwy mają dużo gorsze ujemne efekty.
|